2010
babel
Teatr Polski Bydgoszcz
„Babel” dotyka fundamentalnych pytań dotyczących umierania, religii, wojny. Jest obrazem tych, którzy ocaleli, tych którzy muszą każdego dnia od nowa zmagać się z piętnem śmierci, żałoby.
Reżyseria: Maja Kleczewska
Choreografia: Dominika Knapik
Adaptacja: Maja Kleczewska, Łukasz Chotkowski
Dramaturgia: Łukasz Chotkowski
Scenografia, kostiumy, światła: Katarzyna Borkowska
Muzyka: Agata Zubel
Koncert: Daniel Pigoński (muzyka); Elfriede Jelinek / Sebastian Pawlak (słowa)
Obsada: Karolina Adamczyk, Dominika Biernat, Marta Nieradkiewicz, Małgorzata Witkowska, Michał Czachor, Michał Jarmicki (gościnnie), Artur Krajewski, Sebastian Pawlak (gościnnie) oraz chłopiec
Prapremiera polska: 5.03.2010
Recenzje
Niezwykle cenię sobie plastyczną stronę spektakli Kleczewskiej. Niektóre ze scen są jak obrazy – oglądając je, widz wyczuwa obecność czegoś więcej niż dekoracji i aktorów. Wtedy właśnie przenosi się do nowego świata. Duże wrażenie zrobiły na mnie już pierwsze chwile gry z wykorzystaniem niezwykle ascetycznej i pomysłowej scenografii Katarzyny Borkowskiej. Do niezapomnianych momentów należeć będą na pewno brodzące w wodzie senne postaci, zawieszony nad sceną ogromny zakrwawiony krucyfiks, dziki układ choreograficzny, czy przywołanie piety oraz jednocześnie jej odwróconej wersji – syna trzymającego na kolanach matkę.
Bohaterem kolejnej premiery Teatru Polskiego w Bydgoszczy – inscenizacji tekstu Babel Elfriede Jelinek zrealizowanej przez Maję Kleczewska – jest nade wszystko właśnie ciało. Ciało człowieka chorego, pogrążonego w bólu, umarłego i ciało Boga na krzyżu. Ciało kobiety „zatkanej” w akcie seksualnym, ciężarnej i ciało – mięso dla kanibala, ciało żołnierza obdartego ze skóry, ciało więźnia dręczone i upokarzane. A wreszcie ciało aktora – w krągłościach, które budzą erotyczne zainteresowanie, w nieruchomej bryle mięsa rozłożonej na łóżku, w całej swej bezbronnej nagości, kiedy niewinnie pluszcze się w wodzie lub gdy kładzie się potulnie w piramidzie hańby znanej ze zdjęć z więzienia w Abu Ghraib. Przez dwie i pół godziny spektakl, jako seria inscenizacji ciała, robi ogromne wrażenie.